Okres sesji i masowej ilości kolokwiów to zdecydowanie najlepszy czas by znaleźć w życiu inne pasje. Ja unikałem tematu nauki przeglądając Apple Store i szukając jakieś gry, która zabije to żmudne oczekiwania do egzaminów końcowych. Moją uwagę przykuła polska produkcja o interesującej nazwie "oO". 4.6 w Play Store, 4.5 w sklepiku oznaczonym logiem jabłka - trzeba było spróbować.
Gra jest interesująca od samego początku i wciąga. Lekcja trwa 45 min? Gwarantuje wam ze na co nudniejszych przedmiotach nie spojrzycie na nauczyciela. W skrócie wszystko polega na tym by przez kółeczka doprowadzić wirującą kulkę do celu. Rozgrywka przyspiesza, pojawiają się okręgi różnych wielkości, a wyskakujące kolce blokują nam drogę do sukcesu. Co najlepsze: w gierce się nie przegrywa - lepszym jest ten, który padnie na mapie mniej razy. Wiele plansz i samodoskonalenie się to dwa kluczowe aspekty oO.
Satysfakcja z przejścia poziomów jest bardzo duża. Cieszy także fakt, że produkcja jest z naszego kraju. Autor gierki często wypowiada się w popularnym portalu Wykop. Wcześniej zabawa była płatna ale od kilku dni nie musimy wydać na oO ani grosza. Ten sam twórca zapowiedział już powstanie swojego nowego produktu, więcej w tym miejscu: klik. Jak ktoś pokona trzy pierwsze poziomy nie tracąc na poszczególnych z nich więcej niż 10 żyć oferuję zimne piwko. Ktoś podejmie wyzwanie?
0 komentarze:
Prześlij komentarz